Wiedziałam, że nadejdzie dzień rozstania. Zawsze chciałam, żebyś z mojego życia wycofywał się powoli, stopniowo, nie wykonując gwałtownych ruchów. Gdy tak zrobiłeś ja chciałabym cofnąć czas.
W takowy dzień, wyrzuciłabym cię na bruk mojego serca, a ty pewnie, po upadku, patrzyłbyś na mnie swoim błagalnym wzrokiem. Ja, popatrzyłabym na ciebie z góry, z pogardą i trzaskając drzwiami otrzepałabym dłonie z twojej zakłamanej miłości. Opierając się o drzwi zamknęłabym oczy, biorąc głęboki oddech pewności siebie. Wkładając ręce do kieszeni z lekkim uśmiechem na twarzy, pewniej wkroczyłabym w następny rozdział mojego życia.
Tak, inaczej bym to rozegrała.
|