Przystanął na rozdrożu, od którego na dwie różne strony wiły się wąskie dróżki.
Ścieżka na zachód prowadzi do Hogwartu.
Ścieżka na wschód - do wolności…
- Wiesz, że kiedy odejdziesz, nie będzie już odwrotu?
Czyż nie tego pragnęła? Uwolnić się od niego raz na zawsze…
- Wiem.
Nie będę tęsknił.
Odwrócił się powoli, zostawiając ją samą na wybranej ścieżce, z sercem na dłoni. Odszedł, nie odwracając się ani razu…
Zastygłe w oczekiwaniu serce wyślizgnęło jej się z ręki i upadając na skałę, rozbiło się na tysiąc kawałków…
|