nic nie wskazywało na to że listopadowe popołudnia będą piękne i ciepłe. Nic mi nie szeptało że tej jesieni się zakocham. Ale stało się. Długo nie chciałam się przyznać, aż w końcu powiedziałam to- nie Tobie lecz przyjaciółką. TAK KOCHAM GO. i zaraz po tym byłam niesamowicie szczęśliwa. i To szczęście było krótkie ale prawdziwe. Potem wszystko się rozpadło. Nie spędziliśmy już lata razem. A teraz chodząc w śród jesiennych liści tęsknie za Tobą. Za zakochaniem i nieprzespanymi nocami.
I choć wszystko wydaje się być takie samo , już nie wydarzy się to samo. Będzie 11 listopada, będą smutne piosenki, będą łzy. Ciebie nie będzie. I nie spojrzysz mi prosto w oczy.
|