Moja wiara od zawsze się chwiała..
Od zawsze była wystawiana na próbę, i po co? Skoro próby pokazania mi,że wiara jest w życiu ważna nie odnoszą zamierzonych efektów, a wręcz przeciwnie.
Od zawsze każdy ,kto mnie w jakimś stopniu zna, wie,że nie lubię utraty,że nie lubię nie mieć świadomości czyjegoś istnienia.
I tracę pokolei..
Ale usłyszeć " Ja umieram..po prostu umieram'... burzy całą wiarę,którą zdołało się dotychczas odbudować. Burzy w pewnym stopniu Ciebie.. bo mimowszystko pewna i świadoma śmierć to nie jest zjawisko ,o którym się często rozmawia. Rozmawia się ale dopóki nie dotyka bezpośrednio bliskiej Ci osoby, nie zdajemy sobie sprawy z jej wagi.
..i ta świadomość,że jesteś a zaraz Cię nie będzie..
|