' wracała do domu, śnieg pokrywał białą warstwą ulicę i chodniki. domy były oświetlone kolorowymi lampkami. dekoracje świąteczne można było dostrzec wszędzie. zewsząd wydobywała się świąteczna melodia. na wystawach sklepowych widniały ozdoby świąteczne. atmosfera świąt udzielała się wszystkim dookoła. uśmiechy gościły na twarzach. to był ten magiczny czas, kiedy podobno życzenia się spełniały, a wszystko wokół było przepełnione pozytywnymi emocjami. tylko ona przemierzała te uliczki ze łzami w oczach. przypominała sobie ostatnie święta. wtedy jeszcze Go nie znała. wtedy jeszcze nie wiedziała co to znaczy cierpieć z miłości.. / nieogarniamciebejbe
|