Przyjaciel przyszedł porozmawiać o wczorajszym wydarzeniu, było mi strasznie głupio więc milczałam. W końcu zagadnął. - Czemu mnie ignorujesz? - Ja Cię nie ignoruje. - Nohoo polemizowałbym. - Daj spokój. - Jeżeli tego właśnie chcesz. Może chcesz też żebym zapomniał o tej wczorajszej akcji? - Prosze Cię, przecież jesteśmy przyjaciółmi. - Bezczelnie całowaliśmy się na środku ulicy wśród tłumu po przyjacielsku? - No i już się rozumiemy. - Kochaliśmy się też po przyjacielsku? - Przegieliśmy, poniosło nas. Zdarza się i wolałabym żeby wszystko było tak jak dawniej. - Ale ja Cię kocham.. - Ja Ciebie też. Ale jak brata. Nie jestem panną z którą chciałbyś być zrozum. Nigdy nic więcej nie będzie, jasne? Lepiej teraz będzie jak pójdziesz do domu i o wszystkim zapomnisz. - Nie no dobra będzie jak zechcesz. Narazie. - Przepraszam. - Chyba teraz na to troche za późno.. - Przykro mi. - Daj spokój nic się nie dzieje.
|