Tonąca łódka z jednym kapitanem. płynie po oceanie. Napotyka ona często groźne skały, które po woli niszczą jej strukturę. Kapitan jednak nie poddaje się. Chociaż na łódce jest jeszcze druga osoba, on dzielnie radzi sobie sam. Wieczorami podziwia zachody słońca, to daje mu siłę by dalej walczyć, by dalej żyć. Choć czasem z jego oczu płyną słone łzy, cieszy się z życia, zapomina na chwile o pzreciekającej łódce. Lecz po kilku miesiącach dryfowanie przed sobą napotyka potężną skałę, której przepłynięciu nie jest w stanie sporostać.... Taki właśnie jest mój związek, to co z niego było.... to, co zostało....
|