Byli ze sobą około pół roku. Później coś się zaczęło psuć. Dla niego ważniejsi byli koledzy, piwo czy trawka. Pewnego dnia zjarany napisał eskę z prośbą o spotkanie. Ona się zgodziła. Zawsze się zgadzała i była na każde jego zawołanie. Powiedział, że pogubił się w tym wszystkim i tylko ona może mu pomóc. Ona tylko się uśmiechnęła i już wiedziała, że wszystko będzie dobrze. / tegonierozkminisz
|