Patrzysz, obserwujesz, cały świat masz w garści
A za chwilę na nic nie masz gwarancji
I tracisz kolejne szanse, beztrosko
Nie ma czasu by pomyśleć, wciąż gonisz za młodością
Coraz starszy, spontanicznie gubisz ostrość wspomnień kalejdoskop
Kłóci się z teraźniejszością, żyjesz w innym rytmie
Bo coś przestało istnieć
Tyle czasu, a teraz już nic nie wyniknie
Jak zwykle zapomniałem się zastanowić, odwykłem od obrazu
W którym nie wszystko mam od razu
Nikłe szanse, czy widzę egoistę, gdy w lustro patrzę?
Nie jestem bez winy więc rymami płaczę
Czy płaczą inni, czy tak jak ja tracą siły
Nie żałują, bo nie chcą, czują się nieomylni
Iść lepszą drogą, to gubić przeszłość
Pieprzyć dane słowo, brać przeciętność umysłową
Jako bycie sobą, przyjdzie czas gdy się zastanowią / grammatik < 3
|