odszedł i już nigdy nie wróci. taka była rzeczywistość. Holly juz nigdy więcej nie przeczesze palcami jego miękkich włosów, nigdy nie podzieli się z nim sekretnym żartem ponad stołem na proszonej kolacji, nigdy mu się już nie wypłacze w rękaw po ciężkim dniu w pracy, nigdy już nie położy się z nim do łóżka, nigdy jej nie obudzi jego poranny atak kichania, nigdy nie będzie śmiać się z nim do rozpuku, nigdy nie stoczy z nim walki o to, które z nich ma wstać z łóżka i zgasić światlo w sypialni. została jedynie garść wspomnień i obraz twarzy, który trach wyrazistość z każdym upływającym dniem.
|