Kartka papieru. Plusy, minusy. To dobre, to zle. Pisali. Godzinami, dniami, latami.....patrzyla na jego kartke. Bez przerwy. I nie zgadzala sie z wszystkim do czego "lubie" i "nie lubie" dopisal.....I w pewnym momencie poczula, jakby ktos 200 kilowym mlotem walnol ja w reke: na jego kartce, walczace o Plusy i Minusy, byli Ewa i Adrian.................ale o bok tego. Niewidziala, niezauwazyla, przypomnialo jej sie nagle. On mial, z duzej litery, dodatkowa, szeroka klatke........."MY = A+E". A pod tym? Same plusy. Zaczela sie budzic. I zrozumiala jego. On niemyslal o Ewie, czy o Adrianie. Najwazniejsze bylo "MY = A+E". Same plusy.
|