zeszłam po klatce żeby zaczerpnąć trochę świeżego powietrza. na ławce siedzieli znajomi. przywitałam się. z okna na pierwszym piętrze wylewały się energiczne bity. mieszkańcom osiedla mimo późnej pory nie przeszkadzała muzyka. nie przeszkadzało im również to że niepełnoletnia młodzież paliła papierosa za papierosem i piła piwo oraz wódkę. poczęstowali mnie fajką. wypiłam kilka kieliszków finlandii i odeszłam trzymając w dłoni jabłkowego reddsa. kilka kroków później zobaczyłam Go. nie lubił gdy dziewczyna pije czy pali. podeszłam do niego, pociągnęłam go za śnieżno białą koszulkę. jego lekko różowe usta dotknęły moich zwilżonych reddsem warg. potem nasze języki ocierały się o siebie jak dwa spocone ciała w nocnym klubie. wyciągnęłam język z jego ust i powiedziałam: ''taka już jestem, pije, pale i namiętnie całuje. nie będę się zmieniać dla Ciebie''. on oblizał moje usta i powiedział: ''a mi to pasuje''
|