Chuj z baranem jadę dalej, budzę jakąś typiarę. Ta mi tu na luzie wstaje, bez kitu ma przejebane. Włosy ma powyrywane ale to frajer, rutyna bo bajer jest dalej. Dziewczyna przeklina, straciła pamięć, czaj klimat. Pytam ją jak się nazywa, ona że nie wie i rzyga. Potem, że chyba Monika, nie wierze, bywa, nie wnikam.
|