łzy mimowolnie napłynęły do oczu, gdy stanęłam na parkingu, w miejscu, w którym nasze usta pierwszy i ostatni raz, stały się jednością. po policzku spłynęła pierwsza kropla na wspomnienie tego wszystkiego co działo się na tych kilku kostkach brukowych. zobaczyłam Jego sylwetkę zbliżającą się do mojej. strach przed spojrzeniem na Niego ogarnął mnie całą, serce napierdalało, jakby zaraz miało wyskoczyć z piersi. szybkim ruchem przetarłam mokry policzek. przelotnie rzucił w moją stronę wiadomość od brata. odpowiadając obróciłam się by nie zobaczył tego bólu, strachu i tęsknoty, które dosłownie wylewały mi się z oczu.
|