Każdego wieczora wymykała się z domu by zapalić fajka. Zawsze spotykała jego. 'kumpla.' który dla niej znaczył wszystko. Wychodziła na trzepak za domem siadała i jarając kolejne buchy czuła, że żyje. Czerpała satysfakcję z możliwości kojenia sobie bólu. Wyciągnęła telefon, bo czuła wibracje. 'Ej mała, siedzisz na trzepaku co ? zaraz będę.' Brzmiała treść. 'no tak, to tylko kumpel. nic więcej'. Kiedy przyszedł, pierwszy raz w życiu miała odwagę to zrobić. Pocałowała go w usta i czekając na reakcję, patrzyłą sobie na buty. 'eeeeej, co to miało być?' - zapytał zszokowany. Milczała. 'Odpowiesz ?'- zapytał łapiąc ją za brodę, tak by na niego spojrzała. 'To? to znaczy co ?'- Usilnie czekała na odpowiedzieć. Teraz to on pocałował ją.'to!'- uśmiechnął się szeroko, a ona szczęśliwa przytuliła się do niego./ happy_love
|