palić jointa, pić przy barze, siedzieć przy ognisku za miastem. chodzić za ręce w deszczu, płakać ze śmiechu z powodów błachych, wpatrywać się w jej krwistoczerwone usta, wodzić palcem po idealnie długich i symetrycznych nogach, obejmować z całej siły tak aby chciało się jej mdleć, kilka rzeczy tak prostych a tak bardzo zacieszających.
|