mam dość. nie mam już siły. nie wyrabiam tu psychicznie. chciałabym wyjechać, wyjebać stąd jak najdalej aż nie ułożyłabym tego co teraz się dzieje. chciałabym by w głowie pozostał mi obraz tych najlepszych chwil, a nie piekła które tu dziś przeżywam. czasem biorąc do ręki nóż mam ochotę wbić sobie go prosto w serce, by nic więcej nie czuć. nie raz myślałam o tak zwanym 'złotym strzale' . stojąc na krawędzi, miałam ochotę skoczyć. tak często chciałam się poddać, a mimo to nadal tu jestem. ale zastanawiam się czy słusznie, bo gdybym mogła wrócić do czasów, gdy wszyscy byliśmy blisko,gdy każdy członek ekipy był dla siebie jak członek rodziny, a MY idący szczęsliwi za rękę - byłabym najszczęśliwszą osobą na ziemi. chciałabym mieć taką pewność, że nie wszystko jest stracone, że jest jeszcze kilka szans na to, by naprawić to, co tak idealnie zjebaliśmy
|