prolog te same sny gniją zamiast rodzić sie na nowo stoje i czekam dusza więdnie sama z nimi podnosze sie bez nich upadam mam rodzicow ktorzy mnie szanują choc powinnam przeprosić ich bo wiem co czują gdy mówią coś a ja robię po swojemu przez 15 lat dostarczyłam tyle problemów nawet nie umiem mi podziękować za to że pomimo tego potrafili mnie wychować toniemy w syfie tu gdzie pot na skroniach pomimo złych doznań każdy pootrafi kochaaaać
|