- Chyba nigdy nie zrozumiem Twojej gry... - Pożaliła się dziewczyna spoglądając na chłopaka. - Jej zasady są proste... -Zaczął z uśmiechem, który był tak bardzo arogancji. - Ale zupełnie inne niż moje. - Wtrąciła się. Chłopak podszedł do niej, dzieliło ich zaledwie kilka centymetrów. - Tylko, że chodzi w niej o to samo. - Powiedział pochylając się i dotykając swoimi wargami jej ust. / madelay_
|