Wsiadając do autobusu , podknełam się o jego torbę , powiedziałam.....-jaka ze mnie gapa przepraszam . On odparł że nie mam za co przepraszać , i to on przeprasza za torbę....uśmiechnęłam się idąc dalej :) Na drugi dzień schodząc ze schodów na dworcu , znów się potknęłam , złapał mnie jakiś chłopak....podnosząc głowę zauważyłam że to ten sam co w autobusie - chłopak nie wytrzymał i zapytał - To umówiesz się ze mną w końcu . Nie mogłam przestać się uśmiechać zgodziłam się.....po tygodniu byliśmy razem , a on zawsze mnie łapie :)/pannamarzenie♥
|