Strach. Wszystko wokół jest tak doskonale wyraźne. Mózg przerzuca się na prace w innym wymiarze. Widzi się wszystko, wszystko się słyszy, nawet najlżejszą zmianę tonu pracy silnika samolotu. Serce przyspiesza rytm, oddechy robią się szybsze i głębsze. Mięśnie nóg i rąk kurczą się i spinają, trzeba świadomie pamiętać o tym, żeby je rozluźniać. I cały czas czuję się ten lęk, przepełnia całe ciało na wskroś, jest tak nieskończenie, namacalnie wyraźny. Można go nawet smakować językiem, przebiegającym ze zeschniętych wargach.
Dopiero co była tu śmierć.
Ale to nie strach rządzi człowiekiem, lecz człowiek strachem.
|