Chłopaku... straszliwie mi namieszałeś, przecież chciałam, pragnęłam być sama, a ty nie odpuszczasz, choć wiem dlaczego to nie che wiedzieć. Nie mogę przez to przejść po raz kolejny, po prostu nie mogę... Zaczynać wszystkiego od nowa... jestem zmęczona... Randki, spacery, wspólne weekendy, nieprzespane noce, kłótnie, zgody, przeprowadzki, wspólne mieszkanie, pierścionek...
Boję się że potem znikniesz tak jak On, w końcu to Twój przyjaciel... przyjaciele są podobni...
|