cz. 2 ujrzała go z oddali, uśmiech pojawił się na jej twarzy, że go widzi. miała wrażenie, że stoi tam z jakimś kolegą, w końcu w tamtej chwili dzieliło ich jakieś 150 metrów. gdy w słuchawkach akurat było słychać : '' gdy była blisko usłyszała jego głos, ale razem z nim był tam jeszcze ktoś, inna dziewczyna w jego ramionach, te same słowa ,które do niej kierował. to wszystko, co jej pozwalało żyć
dla niego jednak nie znaczyło nic '' zobaczyła go z jakaś dziewczyną. stali wtuleni w siebie - wyraźnie szczęśliwi. nie wiedziała co ma zrobić, łzy momentalnie popłynęły jej z oczu. stała jak wmurowana, nie mogła uwierzyć w to, co widzi. cierpienie rozrywało jej serce na kawałki. nagle on, kiedy ją zobaczył od razu ruszył w jej stronę. ona nie chciała go już nigdy więcej widzieć, nie chciała go znać. zaczęła biec, biegła wprost przed siebie. łzy zasłaniały jej cały świat. nie chciała już istnieć. uciekając przed tą całą rzeczywistością nie zauważyła samochodu jadącego z góry... / ztd
|