Kiedyś Ty, kiedyś ja,
jedna całość, jeden świat,
w jeden oddech cisza zamieniała nasze dwa.
Nagle czas zatrzymał się by los mógł nam ukraść,
wieczność przyrzeczoną, nie było jutra.
Umarły plany, wszystko to co było piękne,
umarła miłość w jednej chwili niepojęte.
Zniknęło szczęście a może nigdy go nie było?
Być może mnie i Ciebie nigdy nic nie łączyło?
Nie wiem, nie ważne dziś już nie pamiętam,
albo udaje tylko twardą dziewczyne co nie pęka
|