W nocy nie wiem co mam śnić
Czas mija obok gdzieś
Na osłodę nie mam nic
Zimne kafle tulą mnie
Gdzieś nad ranem zniknie strach
Zacznie działać coś na sen
W jednej chwili zniknie wstyd
Już nie muszę wstydzić się
Dziś nie umiem zmienić nic
Jakoś tak pomysłu brak
Po policzkach płyną łzy
Obojętne wszystko tak
Może jutro ten zły sen
Gdzieś uleci, pryśnie sam
Teraz wezmę coś na dzień
I od nowa wrócę tam
|