' głuchy dźwięk kapiących łez , wokół cztery ściany wśród nich Ty sam , chwiejny jak sporza łan , przy październikowym wietrze gdy nie ma wsparcia wywołuje dreszcze , samotność budzi strach , nawet w tych nie do złamania gdy łzy płyną po policzkach kiedy nie ma rozwiązania , gdy odwrócą się napięcie wszyscy Ci co mieli stać jak skała .
|