Odszedł. Zniknął w strugach deszczu. Nie zdawał sobie sprawy , że zabierając jej siebie, zabrał cały jej świat. Był silny , nie obracał się za siebie , a ona czuła się jaka mała dziewczynka porzucona , samotna, stała na środku drogi cała przemoczona. Z jej oczu spływały miliony łez , które zatapiały się w deszczu. Usiadła skulona , ale już nigdy więcej nie wstała.
|