` Wiesz możesz mnie zapytać, co w tym widzę Ja wsłuchuję się w głos którym mówi życie
Nic do niego nie dodaje, ja po prostu piszę Ten głos dyktuje mi litery jak nauczyciel
Czasem dodam coś od siebie, jak mam zdanie Jak nie to tylko to opiszę i zostawię jak jest
Możesz mówić na mnie, że mam nie poukładane Ale wchłonie to mój pancerz, a wyleje atrament
Zawsze lepiej zapytać, niż żyć w domysłach Nawet gdy masz sto pytań, nie warto ich trzymać
W sobie, czasem dobrze spojrzeć w drugi wymiar Bo nie sposób iść drogą co gubi w labiryntach
Zrobić to tak jakbym jutro miał nie istnieć To marzenie, bo coraz trudniej trzeźwo myśleć
A ludzie coraz bardziej przechodzą obojętnie Jakby
coś stanęło w gardle i nie mogli powiedzieć...
Nic, a ja to widzę, jestem bezradny jak Ty A wiesz co jest
najgorsze?, że uczę się z tym żyć
I staje się tym kim, najbardziej nie chciałem być Stoi przy mnie tyle osób, a nie zna mnie prawie nikt.
|