.. było pusto i cicho, nikogo nie było widać. usiadła na ławce i odpaliła papierosa. nagle usłyszałą cichy głos 'wyrzuć'. rozglądneła się i z chamskim głosem odpowiedziała ' wyrzucić to chcę Cb z mojego życia.. ale się nie da.' stopniowo uspokajając głos. 'ej mała, to nie miało być tak' odpowiedział z lekkim uśmiechem na twarzy.. stopniowo podchodził do niej. ona natomiast wstała i zaczełą iść w kierunku przystanku. 'mała stój.!' krzyknoł do niej. 'nie wystarczy ci że zniszczyłeś.. mnie zniszczyłeś?.' krzykneła z żalem i pobiegłą.. /only_he
|