znowu siedzi skulona po drugiej stronie pokoju. spuszcza niepewnie wzrok nie mogąc przestać płakać. kolejne uderzenie w klawisz. kolejna nuta. kolejne łzy. grał. od zawsze tylko dla niej. zakochała się w Nim. w tym jaki był. uwielbiała na Niego patrzyć kiedy grał. tak czule, a zarazem niepewnie. teraz Go nie ma. nie ma jej kto grać, całować, pieścić. nie ma jej kto kochać. straciła go. nieodwracalnie.
|