[cz.1] pamięta dokładnie ten dzień, to był piątek, ciągłe kłótnie, wrzaski, miała już tego dość. nie chciała go ranić, jednak wiedziała, że musi odejść. napisała mu na jednej z lekcji, żeby przyszedł, tam gdzie zawsze. oczy od razu zaczęły się szklić na jego widok, wiedziała, że nie może płakać, musi być silna. powiedziała mu najbardziej bolesne słowa na świecie "to chyba nie ma sensu", chociaż serce wołało, żeby tego nie robiła. odszedł ze smutkiem, a jej serce w jednej chwili pękło. / rapjestjeden
|