Budzę się, wracam do rzeczywistości z myślą że już jej dla mnie nie ma, jak to cholernie boli, dusi mnie, męczy mnie to wszystko, a to dopiero początek.. ;/ Już nie będzie porannego smsu, nie powiem jak bardzo ją kocham, jak dużo zmieniła w moim życiu...Mimo sprzeczek, kłamstw, które prędzej czy później wychodziły na jaw... Nie chciałem jej stracić, nie tak nie teraz...Nigdy.. To wszystko jest chore... Wraz z nią odeszła każda część mojego szczęścia. Mamy zostać przyjaciółmi.. ehh. ten tekst to już norma słysze ją równie często jak modlitwe... Nie wiem czy potrafię zapomnieć o tym co było między nami.. Myśleliśmy o wspólnej przyszłości, powoli zaczynałem w nią wierzyć byłem pewny że tym razem to jest to, razem na wieki, na przekór wszystkiemu..Myślałem że tego nic już nie zniszczy ale życie pokazało że jest inaczej, Jak zwykle przyniosło mi tyle radości żeby za kiwnięciem palca wszystko odebrać i pokazać jak głęboko ma mnie w dupie..
|