Twój język delikatnie trącający mój i słowa mamy, że takie zachowanie nie jest dla dziewczynki. Rodzice mówili jednak dużo... Że jak nie będę chodzić do kościoła Bozia mnie ukara, jak będę niegrzeczna święty Mikołaj nie da mi prezentu. Wujek wyszedł na spacer, a nie umarł. Ludzie nie umierają, ludzie idą do innego świata, ale nadal są obok nas. Po alkoholu i papierosach stanę się strasznym człowiekiem. Rodzice kłamią, krzywią nam spojrzenie na świat. /eseperer
|