Przechodzisz, jak co dzień na drugą stronę miasta.
Nie oddychasz, by nie zbudzić czarta.
On raczej nie śpi tu w noc,
Ma parę rąk do pomocy.
Ale krok za krokiem,
krok za krokiem,
krok za krokiem,
Niesie cię pozytywna myśl, że nie jest źle...
że to wszystko ma jakiś sens.
|