W moim pokoju siedzieliśmy rzadko, ale wspomnienia wiszą jeszcze w powietrzu. Pamiętam jak rozłożyliśmy moje łóżku, położyłeś się na mnie, chociaż ja miałam focha i włożyłam w uszy słuchawki, zabrałeś jedną z nich, włączyłeś i zacząłeś mi śpiewać Peja-KC. Nie wspominając już o balkonie, na którym tyle przesiedzieliśmy paląc papierosy, albo bawiąc się w robienie tatuaży z henny. Serce, które wtedy narysowałam na ścianie nadal się trzyma...Pamiętasz te wszystkie rozmowy?O poranku, popołudniu przy zachodzie słońca i przy pięknych gwiazdach? Te słowa były wtedy takie piękne.Rozmawialiśmy o WSPÓLNEJ przyszłości, o naszych uczuciach,których obydwoje obawialiśmy się.Te i pełno innych wspomnieć zachowam gdzieś na dnie serduszka, bo tam dla mnie będziesz zawsze wiesz?/2
|