marginesy w zeszytach zapełnione Twoimi literami imienia, wzory fizyczne i chemiczne zamieniają się nagle w Twoje nazwisko. próbny szkic Twojego uśmiechu, gdzieś w środku zdania, i pełne, czerwone usta. niebieski długopis wylądował na dnie kosza, a pojawił się ten brązowy, o kolorze Twoich tęczówek. tak właśnie wyglądają moje zeszyty, za które później zdobywam pały u nauczycieli i krótkie komentarze, które brzmią 'uporządkuj serce' z uśmieszkiem przy podpisie. /chervelle
|