Pragnę ucieczki.. od codzienności, od głębokich zmęczeń sięgających po ciągłe irytacje i tych wszystkich dni. Chciałabym znaleźć trochę więcej motywacji, choćby w tym czerwonym niebie, co bywa tak dziwne jak moje nastroje. Każdy kolejny tydzień zdaje się być coraz bardziej nostalgiczny, a ja już nawet nie mam ochoty z tym walczyć. Rozleniwiłam się okropnie, ale właściwie dobrze mi z tym.
|