i przyszła ta pora, kiedy znów się rozpadam. kiedy gruba warstwa przyklejonych na moje popękane serce plastrów się odkleja. przyszła jesień, ciągłe opady deszczu, a wraz z tym wróciły wspomnienia z deszczowych wakacji. z dni, kiedy szedłeś w deszczu, bo nie mogłeś się doczekać, by znów mnie ujrzeć. by znów zasmakować moich ust, spojrzeć w moje oczy. wiesz... wciąż mam nadzieję, że gdy wrócę do tamtych miejsc, Ty znów będziesz na mnie czekał, tak, jak kiedyś. bo tęsknię, tak cholernie bardzo tęsknię... / weruśkowa.
|