Siedzieli razem na jednym łóżku. Dość blisko siebie, choć nie byli ze sobą. Czuli coś do siebie, ale woleli ukrywać tą miłość i bić od siebie nienawiścią. Czuła Jego ciepły oddech na swojej skórze, desperacko bawiła się telefonem, unikała Jego spojrzenia. Milczała. On próbował nawiązać z Nią jakiś kontakt. - Na marne. W końcu wykrzyczał ' Boże dziewczyno jak Ty się zmieniłaś pod Jej wpływem.! Nie poznaje Cię, nie możesz być taka jaka byłaś kiedyś.?! Nie może być tak jak dawniej.?! Zanim Jej nie poznałaś.?! Proszę Cię.. ' . Musnął Jej policzek opuszkami palców, delikatnie pocałował i wybiegł trzaskając drzwiami. Zostawił Ją tam samą. Płakała. Cierpieli obydwoje.. / youstee
|