( cz . 1 )- Pojedyńczy płomyk iskrzy się w mym chłodnym sercu wyczekując Twojego nadejścia. Czyż zechcesz je przyjąć? Czy weźmiesz ten kawałek lodu w swoje ciepłe dłonie nie obawiając się , że doznasz tego samego co ja? - wyszeptała mu do ucha.
Nachylała się nad nim stojąc za plecami chłopaka, a jej szepty wydawały się rozchodzić echem po całej jego głowie. Wydawały się docierać nawet do najdrobniejszych jak i najdelikatniejszych punktów jego ciała, które w tej chwili tonęło w własnej krwi. Jego kruczoczarne, długie włosy opadały mu na bladą już twarz.
|