Gdy kocha, zasypia z Jej obrazem przed oczami a pierwszą myślą po przebudzeniu jest myśl o Niej. Jej głowę chciałby trzymać na ramieniu bez końca, zanurzając nos we włosach, wdychając ich zapach, gładząc delikatnie dłonią zaróżowiony od snu policzek. Muska go delikatnie ustami, tak jak motyl siadający na wonnym kwiecie. Mógłby patrzeć i patrzeć jak śpi, bo piękniejszego obrazu nie jest w stanie sobie wyobrazić.
|