Wyszła na balkon z papierosem i piwem. usiadła na płytkach i zapaliła papierosa, zaciągneła się , wypuszczając dym pojawiło się serce z dymu, to było chwilowe, zaraz znikło. W tym momencie pomyslała o nim, brązowookim. ponieważ On był jej pierwszą miłością , tą najważniejszą, jedyną. kochała go nadal, chociaż już strasznie dużo czasu mineło od wyznawania sobie miłości. wiedziała że to nie powróci, nagle poczuła wibracje w kieszeni , dzwonił On. odebrała, cichym głosem zapytała -czego chcesz? powiedział - nie pal skarbie, damy radę to uratować ja Ciebie pragne.! łzy same jej poleciały, poczułą słone łzy na ustach. skuliła się i zaczeła głośno płakać. kocha go a On cały zas robi sobie z niej żarty i niby szanse na coś większego. /jebsiemisiek♥
|