` Smutna opiera czoło o okno w czarną noc bez gwiazd, fale morza uderzają o falochron. Martwy chłód, nocne bryzy, za szybą płatki śniegu osiadają na froncie starej markizy. Jak smutek na dnie jej serca, smutek bez końca, przez niego pokochała zachody słońca.
|