Panuje jakaś pieprzona równowaga. Ktoś musi płakać żeby inny się cieszył.
Jestem na olimpie a jednocześnie staczam się na samo dno. Jest dobrze i jest źle.
Nienawidzę czasu . Czekania , upływania ,przemijania. To takie nie realne .
Są rzeczy trwałe , ale mimo to się zmieniają. A te niepewne jak sieć pajęczyny , zostają .
Nie wolno wychodzić z grobu i żyć dalej. / naukaoddychania
|