Zbudził ją trzask odbijających się drzwi od ściany, z całą siłą otworzył je on, szybkim krokiem podszedł do jej łóżka, spojrzała na niego, wtedy rzucił tylko 'Ty szmato', splunął jej w twarz. Wyszedł, słyszał tylko jak pyta 'już wesz?', nie odpowiedział, odszedł. \ dziamdziaa
|