Stała przy schodach. Czekała na dzwonek. Nie miała ochoty spędzić całego ranka, z roześmianymi koleżankami. Włożyła słuchawki do uszu, oparła się o ścianę i słuchała muzyki. Nagle poczuła na biodrze czyjąś dłoń. Wyjęła jedną słuchawkę i popatrzyła w prawo. Obok niej stał On. Nie widziała co powiedzieć, więc wypaliła głupie ,,Czego chcesz?". ,,Ciebie" odpowiedział. Złapał ją za rękę i poprowadził na dwór. Usiedli na krawężniku. Cały czas patrzył się jej w oczy. Rozmawiali. Trzymali się za ręce. Śmiali się. Spełniało się jej marzenie. Mówił, że jest piękna. Że cudownie się z nią czuje. Że od dawna chciał jej powiedzieć, że jest dla niego ważna. Gdy zadzwonił dzwonek, wstał i pociągnął ją do góry. Złapał w pasie i pocałował. Czuła się cudownie. I w tym momencie otworzyły się drzwi szkoły. Wybiegli z niej jego koledzy z okrzykami ,,Wow! Udało ci się! Wygrałeś zakład! Masz tu te 20 zł". Dziewczynie zaszkliły się oczy. ,,Zakład?" zapytała szeptem. / Cz 1
|