odchodził ode mnie tysiące razy. zostawiał mnie samą. ale wracał, zawsze. i za każdym razem pytał, czy bolało. z czasem przestałam czekać, a On przestał wracać. żyjemy, wciąż, bez żadnej wiedzy o sobie nawzajem. może to i lepiej. lepiej, że nie wiem co u Niego i się o Niego nie martwię.
|