Chciałabym być powodem Twojego szczerego uśmiechu, ale od kilku dni, każdy jest sztuczny, lub krótkotrwały. Nie wiem, co się dzieje, ale wymykasz mi się z rąk, nie potrafimy się dogadać. Mam wrażenie, że znowu wszystko wali mi się na głowę w jednej chwili. Właśnie w tym momencie czuję, że jesteśmy od siebie za daleko. Może nie ciałami, ale nasze dusze są gdzieś daleko od siebie. Przez dystans nie potrafimy się porozumieć. To tak, jakby mój mózg stracił połączenie z jakąś częścią mojego ciała. To taki paraliż, tylko że psychiczny. /pierdolisz.
|