Siedziała w parku ze słuchawkami w uszach. Myślała o tej kłótni z nim. Nie była w stanie stwierdzić z jakiego powodu zaczęli się kłócić, ale robili to coraz częściej. On krzyczał, ona płakała, on milczał, ona cierpiała. Denerwował ją najmniejszy szczegół. Denerwowali ją jego koledzy, którzy ciągle wciskali mu fajki, choć on dla niej starał się nie palić. Denerwował ją brak czułości z jego strony. Wsłuchiwała się w kolejne wersy Pezeta. Nie dopuszczała do Siebie myśli, że przez te wszystkie kłótnie mogą zniszczyć to nad czym tak długo pracowali. Dostała od niego sms'a "wiem, że jestem dupkiem, że po raz kolejny Cię sprowokowałem. Nie chciałem, żeby tak wyszło, spotkajmy się za 10 minut tam, gdzie zawsze" Odpisała mu, że przyjdzie. Wstała i poszła na umówione miejsce. Jego nie było. Czekała pół godziny. Po raz kolejny była przekonana, że wybrał kumpli // fuckyeea
|