Siedziała w parku na ławce. Popijała samotnie tymbarka. Patrzyła na przechodzące pary i na dzieci bawiące się na placu zabaw. Patrzyła jak liście tańczą na chodniku. Jak samochody przejeżdżają jeden za drugim. Patrzyła na ludzi wychodzących i wchodzących do sklepu. Patrzyła na staruszków siedzących naprzeciwko. Patrzyła na psy ganiające się po trawie. Patrzyła na ekran telefonu. Patrzyła na wszystko co się działo wokół. Patrzyła na cały świat. I wydawało jej się, że do niego nie pasuje. Siedząc sama oglądała życie. Oglądała życie- z boku. Nie wtrącając się w nie wcale. Po prostu patrzyła na życie. Jak szybko przemija. Jak każda chwila staje się wspomnieniem. Popatrzyła przed siebie i zobaczyła jego. Wtedy zrozumiała, że chwila minęła. Odwróciła wzrok i on też stał się przeszłością, stał się zwyczajnym wspomnieniem. A ona nadal patrzyła na życie z boku tym swoim nieobecnym spojrzeniem. /s.z.w
|